Kochani!
Czasem mam wrażenie, że w pędzie codzienności gubimy to, co kiedyś było najważniejsze. Ciepło domowego ogniska. Może to tylko moje spostrzeżenie, ale czy nie wydaje się Wam, że coraz rzadziej mówimy o tych wartościach z dumą? Dlatego dziś chciałam się z Wami podzielić moją refleksją na ten temat.
Dlaczego rodzina traci na znaczeniu?
Żyjemy w świecie, który często nagradza indywidualizm, samorealizację i gonitwę za sukcesem. To oczywiście ważne, ale gdzieś pomiędzy jednym a drugim projektem zawodowym łatwo zgubić sens tego, co buduje fundamenty naszej codzienności. Rodzina to przecież coś więcej niż obowiązek – to wspólne chwile, które tworzą nasze wspomnienia, i uczucia, które nadają życiu smak.
Dzieci – radość czy ciężar?
Jeszcze niedawno dzieci były postrzegane jako największe błogosławieństwo. Dziś coraz częściej mówi się o nich w kontekście wyrzeczeń i trudności. Czy to nie jest smutne? Zamiast dostrzegać w nich sens istnienia i radość życia, wielu z nas widzi przede wszystkim problemy. A przecież to właśnie dzieci uczą nas prawdziwej miłości – bezwarunkowej, szczerej i czystej.
Jak pielęgnować te wartości?
Nie jestem tu po to, by mówić Wam, co robić. Chciałam jedynie zaprosić Was do refleksji. Może warto czasem zwolnić i spojrzeć na to, co mamy? Przytulić bliskich, spędzić więcej czasu z dziećmi, zapytać partnera, jak się czuje. To takie proste, a zarazem tak łatwo o tym zapomnieć.
Porozmawiajmy o tym razem
A jak Wy widzicie ten temat? Czy rodzina i dzieci wciąż mają dla Was wartość, czy może zauważacie tę zmianę, o której piszę? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach lub wiadomości prywatnej na facebooku.
Bardzo chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach i spojrzeniu na ten temat.
Jedna odpowiedź
Wszystko się zmieniło i to mam wrażenie na gorsze