Kochani!
Są takie momenty, gdy mam wrażenie, że moje słowa odbijają się od ściany. Rozmawiam, opowiadam coś, co dla mnie jest ważne, a potem nagle czuję, jakby zapadła cisza. W głowie rodzi się pytanie: Czy w ogóle ktoś mnie słucha? Poczucie bezsensu i bycia niepotrzebną w towarzystwie uderza z taką siłą, że trudno jest mi to zignorować.
Dlaczego to nas dopada?
Być może to kwestia nadmiernej wrażliwości. A może po prostu w dzisiejszym świecie tak wielu ludzi goni za swoimi sprawami, że trudno zatrzymać się i wysłuchać drugiego człowieka. Często myślę, że to uczucie nie jest obce wielu z nas. Każdy chce być zauważony i zrozumiany, ale kiedy tego brakuje, pojawia się pustka.
Jak sobie z tym radzę?
Znalazłam kilka sposobów na te trudne chwile. Jednym z nich jest zapisanie swoich myśli. Właśnie dlatego tak chętnie dzielę się nimi z Wami tutaj. Czasem rozmowa z bliską osobą albo krótki spacer pomaga oderwać się od poczucia osamotnienia. Jednak najbardziej pomaga mi świadomość, że nie jestem w tym sama – inni też to czują.
A jak Wy sobie z tym radzicie?
Kochani, jestem ciekawa Waszych historii. Czy też macie momenty, gdy czujecie się niepotrzebni w towarzystwie? Jak sobie z tym radzicie? Co Was wspiera w tych trudnych chwilach? Podzielcie się w komentarzach – może razem znajdziemy sposób, by pokonać to uczucie.
Jedna odpowiedź
Myślę, że ludzie nie chcą słuchać, wola zajmować się sobą. Myślę , że jest tak dlatego , że ludzi często męczy wysłuchiwanie czyichś rozterek, czuja jakaś odpowiedzialność w takim sensie , że będą musieli się wysilić aby coś sensownie zaradzić.Pisze to z własnego doświadczenia, dlatego ja staram się w takich chwilach albo odpuścić na chwilę, przewietrzyć umysł dać sobie na luz kiedy coś mnie przytłacza, wyciszyć się. Kiedy jestem gotowa to wiem komu mogę powiedzieć swoje rozterki i wiem , że zawsze zostanę wysłuchana.