Kochani!
Każdy z nas ma swoje lęki, które wpływają na nasze decyzje, zachowania, a czasem nawet na relacje z najbliższymi. Dziś chciałabym opowiedzieć o swoim strachu przed odrzuceniem i o tym, jak ten lęk kształtował moje życie. Może w mojej historii odnajdziecie cząstkę siebie?
Lęk przed odrzuceniem – mój towarzysz od zawsze
Od dziecka bałam się, że nie będę wystarczająco dobra, by ktoś mnie zaakceptował. Z tego powodu często rezygnowałam z własnych potrzeb, starając się spełnić oczekiwania innych. Wydawało mi się, że tylko wtedy zasłużę na miłość. W rzeczywistości traciłam siebie, poświęcając się ludziom, którzy nie zawsze to doceniali.
Początek związku z moim mężem – niepewność i obawy
Nawet w relacji z moim mężem, na początku naszego związku, drżałam o przyszłość. Zamiast cieszyć się chwilą, w głowie miałam ciągłe pytania: „Czy to się uda?”, „Czy jestem wystarczająco dobra?” Mój lęk, choć cichy, był wszechobecny. Paradoksalnie te obawy bardziej wynikały z mojej przeszłości niż z jego zachowania.
Brak relacji z ojcem – źródło wielu problemów
Dziś wiem, że moje lęki miały swoje korzenie w braku relacji z ojcem. Dorastając, brakowało mi męskiej akceptacji, co wpłynęło na sposób, w jaki postrzegałam siebie w oczach innych. Gdy nie otrzymujesz miłości i wsparcia, zaczynasz wątpić, czy w ogóle na nie zasługujesz.
Czas na zmiany i nowe spojrzenie na siebie
Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że najpierw trzeba pokochać siebie, by móc budować zdrowe relacje z innymi. Lęk przed odrzuceniem nie zniknął z dnia na dzień, ale pracuję nad nim każdego dnia. Przestałam szukać akceptacji u innych kosztem siebie.
A jak to wygląda u Was? Podzielcie się swoimi historiami!
Na zakończenie chciałabym Was zapytać: Czy kiedykolwiek czuliście, że lęk przed odrzuceniem wpłynął na Wasze decyzje lub relacje? Może mieliście podobne doświadczenia? Czekam na Wasze komentarze – podzielcie się swoimi przemyśleniami, bo Wasze historie mogą być wsparciem dla innych. 💛