Kochani!
Czy kiedykolwiek spotkaliście się ze stwierdzeniem: „Miałeś wszystko, co chciałeś”? Najczęściej słyszymy je w kontekście materialnym – zabawek, sprzętów, wakacji. Zastanawiam się jednak, czy te słowa rzeczywiście oddają sens dobrego dzieciństwa. Czy spełnianie materialnych pragnień wystarczy, aby dziecko czuło się kochane i szczęśliwe?
Obecność i miłość – fundament zdrowego wychowania
Moim zdaniem prawidłowe wychowanie to przede wszystkim obecność i miłość rodzica lub opiekuna. Żadne zabawki, wyjazdy czy drogie prezenty nie zastąpią czasu, który można spędzić razem. Nie chodzi o to, by całe dnie być ze sobą fizycznie, ale by być naprawdę obecnym – słuchać, wspierać, rozumieć emocje dziecka. To właśnie buduje relację opartą na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa.
Materialne potrzeby – ważne, ale nie wystarczające
Nie zrozumcie mnie źle – zapewnienie materialnych potrzeb dziecka to podstawa. Każdy rodzic chce, aby jego dziecko miało wygodne życie, pełne możliwości. Ale co z emocjami? Co z sytuacjami, kiedy dziecko płacze w samotności, bo czuje się odrzucone, niezrozumiane albo nieważne? Żadne prezenty nie wypełnią tej pustki. Wręcz przeciwnie – spełnianie każdej zachcianki może prowadzić do poczucia, że miłość da się kupić. A to niezwykle krucha podstawa życia emocjonalnego.
Powierzchowne podejście
Ubolewam nad tym, że niektórzy rodzice są przekonani, że spełniając materialne zachcianki, wychowują swoje dzieci. Nie dostrzegają, że ich obecność i miłość to najważniejsze, co mogą dać. Krzywdy emocjonalnej, brak wsparcia, brak uwagi – nie naprawi żadna najdroższa zabawka, czy najnowszy telefon.
Jakie są Wasze doświadczenia?
Kochani, jestem ciekawa Waszych historii. Czy w dzieciństwie doświadczyliście miłości i obecności swoich rodziców, czy raczej starali się wynagrodzić coś rzeczami materialnymi? A może sami jako rodzice zastanawiacie się nad tym, jak budować zdrową relację z dzieckiem? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach – Wasze przemyślenia są dla mnie bardzo ważne.
Jedna odpowiedź
Uważam , że żadna materialna nawet najdroższa rzecz nie zastąpi emocjonalnej bliskości z dzieckiem , nawet jeśli dziecko bardzo coś chce i to dostanie to ta radość jest tylko chwilowa. Deficyt bliskosci jest bardzo widoczny w życiu dziecka a zwłaszcza w dorosłości.Nawet 20 minut czasu spędzonego w pełni z dzieckiem jest kluczowy jeśli chodzi o poczucie tego , że jest ono dla nas ważne .