Blog z Życia Wzięty!

Rodziny zastępcze – dar miłości czy ciężar wdzięczności?

Kochani!

Rodziny zastępcze odgrywają niezwykle ważną rolę, dając dom i wsparcie dzieciom, które doświadczyły trudnych sytuacji życiowych. Jednak to delikatna materia, w której kluczowe są motywacje, intencje i sposób budowania relacji z dzieckiem. W tym wpisie chciałabym podzielić się swoimi refleksjami i doświadczeniami związanymi z dziećmi wychowywanymi w rodzinach zastępczych.

Dzieci, które dźwigają ciężar wdzięczności

Dzięki moim pobytom w wielu szpitalach i innym doświadczeniom widzę jak w rodzinach zastępczych, pojawia się przekonanie, że dziecko powinno być dozgonnie wdzięczne za opiekę, którą otrzymało. To bardzo trudny temat, bo opieka powinna być darem, a nie ciężarem dla dziecka. Niestety, w takich przypadkach dziecko może dorastać z poczuciem długu, który nigdy nie zostanie spłacony. Rozmawiałam z wieloma osobami, które jako dzieci słyszały, że „powinny być wdzięczne” za każdą pomoc. Dla wielu z nich takie słowa były początkiem życiowego bagażu, który dźwigają do dziś.

Konsekwencje wychowania w poczuciu długu

Wychowywanie w przekonaniu, że dziecko musi nieustannie dziękować za to, że jest pod opieką, niesie ze sobą poważne konsekwencje. Takie dzieci często mają trudności z budowaniem własnej tożsamości i poczucia własnej wartości. Żyją z wewnętrznym poczuciem winy, które może prowadzić do problemów emocjonalnych, takich jak depresja, lęki czy niskie poczucie własnej wartości. Zdarza się również, że w dorosłym życiu nie potrafią postawić granic, co sprawia, że łatwo padają ofiarą manipulacji i nadmiernych oczekiwań innych ludzi.

Opieka powinna być darem miłości

Opieka nad dzieckiem powinna wynikać z miłości, a nie z poczucia żalu, obowiązku czy chęci spełnienia własnych oczekiwań. Każde dziecko zasługuje na to, by czuć się kochane bezwarunkowo. Jeśli jedna lub dwie osoby decyduje się na bycie rodziną zastępczą, powinny pamiętać, że ich rolą jest pomóc dziecku odzyskać wiarę w siebie i świat, a nie tworzyć nowe zobowiązania czy oczekiwania wobec niego.

Co Wy o tym myślicie?

Kochani, chciałabym usłyszeć Wasze opinie na ten temat. Czy mieliście styczność z rodzinami zastępczymi? Jak Waszym zdaniem można zapewnić dziecku w takiej rodzinie zdrowe i bezpieczne środowisko? Podzielcie się swoimi historiami lub przemyśleniami w komentarzach – jestem ciekawa, jak widzicie ten temat.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest

Jedna odpowiedź

  1. Jeśli ktoś dobrowolnie podejmuje się tego aby być rodzina zastępcza dla dziecka, to powinien przede wszystkim kierować się tym aby dziecko wychować w poczuciu bezpieczeństwa i całkowitej akceptacji. Rodzina zastępcza tudzież adopcja to nie jest poświęcenie dla tego dziecka tylko świadoma decyzja , że chce być prawdziwym opiekunem tego człowieka , to jest tak samo jak ze swoim dzieckiem, ja jako rodzic nie mogę oczekiwać od mojego dziecka wdzięcznosci za wychowanie bo to jest mój obowiązek!Dziecko to nie rzecz za którą mamy dostać kiedyś „nagrodę” , że daliśmy mu życie oraz miłość , bo miłość jest bezwarunkowa a gloryfikowanie wychowania mija się z rodzicielstwem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O AUTORCE bloga​
Adrianna Katarzyna Kacińska-Skitek
Nazywam się Adrianna Kacińska-Skitek – jestem niepełnosprawną kobietą zwariowaną na punkcie języka polskiego. Interesuje mnie psychologia kliniczna i ogólny rozwój psychiczny człowieka. Ukończyłam kursy z tych dziedzin. W 2020 i 2021 roku wydałam cztery książki.
KATEGORIE
MOJE FILMY
Reklama
PODĄŻAJ ZA MNĄ