Kochani!
Są dni, kiedy mam ochotę zamknąć się w sobie, zniknąć, nie odbierać telefonów i nie odpisywać na wiadomości. Znacie to uczucie? Każdy dźwięk, każde słowo, każdy najmniejszy bodziec drażni jak papier ścierny na skórze. Czuję wtedy, że zaraz wybuchnę, choć nie chcę, by oberwało się komuś, kto na to nie zasłużył. W takich chwilach robię coś, co daje mi ukojenie – tworzę. Piszę dla Was nowe wpisy, książki, słucham muzyki i na dłuższą chwilę izoluję się od świata.
Kiedy milczenie jest najlepszym lekarstwem
Cisza ma niezwykłą moc. W natłoku codziennych obowiązków, hałasu i niekończących się spraw do załatwienia zapominamy, jak kojąca potrafi być chwila samotności. Dla mnie to moment, kiedy mogę wziąć głęboki oddech, przestać się spieszyć i wsłuchać się w siebie. Bez zbędnych rozmów, bez oczekiwań innych – tylko ja, moje myśli i muzyka, która koi rozedrgane emocje.
Twórczość jako sposób na odreagowanie
Złość, frustracja, przytłoczenie – to wszystko można w sobie dusić, ale można też przekuć w coś wartościowego. Właśnie wtedy najczęściej piszę. Słowa płyną spod moich palców, układają się w zdania, historie, emocje zamieniają się w teksty, które – mam nadzieję – rezonują również w Was. Sztuka, literatura, muzyka – to wszystko jest formą terapii, która pomaga mi nie tylko się uspokoić, ale też stworzyć coś, co może przynieść ukojenie także innym.
Izolacja – nie ucieczka, lecz świadomy wybór
Niektórzy boją się samotności, traktują ją jak coś negatywnego. Ale czasem chwila tylko dla siebie to najlepsze, co możemy sobie dać. To przestrzeń na poukładanie myśli, złapanie dystansu i powrót do rzeczywistości z większym spokojem. Nie chodzi o odcięcie się od świata na zawsze, ale o świadomy wybór – na chwilę wycofać się, by potem wrócić silniejszym.
A Wy, jak radzicie sobie w takich momentach?
Jestem ciekawa, czy macie swoje sposoby na dni, kiedy wszystko Was drażni i najchętniej ucieklibyście na koniec świata. Jakie są Wasze sposoby na odzyskanie równowagi? Czy macie swoje rytuały, które pomagają Wam się wyciszyć i nie wybuchnąć? Dajcie znać w komentarzach – chętnie przeczytam Wasze historie.