Kochani!
W poprzednim wpisie poruszyłam temat bycia traktowanym w zastępstwie, jako opcja awaryjna lub koło ratunkowe. Teraz chcę spojrzeć na to z innej perspektywy – osoby, która została skrzywdzona.
W chwili, gdy ktoś traktuje nas jako rozwiązanie tymczasowe, rezerwową opcję, pozostawia w nas ranę. Często staramy się tłumić emocje, bo wpojono nam, że powinniśmy być silni, wyrozumiali, że nie warto rozpamiętywać. Ale prawda jest taka, że każdy z nas ma prawo czuć to, co czuje.
Ból, nienawiść, złość – to naturalne reakcje
Kiedy ktoś nas zranił, mamy prawo odczuwać ból, smutek, a nawet nienawiść. To normalne, że czujemy gniew, złość, rozczarowanie. Emocje same w sobie nie są złe – to sygnały od naszej psychiki, że coś było dla nas ważne i zostało zniszczone.
Nie daj sobie wmówić, że „nie powinieneś tak czuć” lub „przesadzasz”. To Twoje doświadczenie, Twoje uczucia, i masz pełne prawo je przeżywać.
Nie jesteś zobowiązany do wybaczenia
Często słyszymy, że wybaczenie jest konieczne do uzdrowienia. Jednak prawda jest taka, że nie każdy ból da się wybaczyć od razu. Nie musisz nikomu niczego udowadniać. Najważniejsze, żebyś pozwolił sobie przeżyć te emocje w swoim tempie.
Masz prawo odejść
Jeśli ktoś traktował Cię jako opcję zapasową, masz prawo się wycofać. Nie musisz dłużej być dla kogoś „wygodnym” rozwiązaniem. Twoja wartość nie zależy od tego, jak bardzo jesteś dostępny dla innych. Masz prawo powiedzieć „dość” i postawić siebie na pierwszym miejscu.
Twoje emocje to nie słabość, to siła
Nie bój się swoich emocji – one są częścią Ciebie. Tłumienie ich może prowadzić do frustracji, wypalenia, a nawet problemów zdrowotnych. Zamiast walczyć z tym, co czujesz, zaakceptuj to i zastanów się, jak możesz wykorzystać te emocje do odbudowania siebie.
A Wy? Jak sobie radzicie po zranieniu?
Czy zdarzyło się Wam być traktowanymi jak koła ratunkowe? Jakie emocje Wam wtedy towarzyszyły i jak sobie z nimi poradziliście? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzu – wspólnie możemy stworzyć przestrzeń do wsparcia i rozmowy.
Jedna odpowiedź
Czułam się często jak koło ratunkowe albo opcja.Ludzie bezczelnie wykorzystywali moja słabość do ich osoby.Jak się później okazało tylko po to abym robiła to co oni chcieli.Nie liczyli się z moimi uczuciami, nie było ważne , że ja też mam emocje i czuję. Z biegiem czasu ból po takim traktowaniu może i minął natomiast nadal czuję awersję do tych osób i ciężko jest mi pogodzić się z tym jak zostałam potraktowana.