Blog z Życia Wzięty!

Kochani!

Ten wpis kieruję znowu do mężczyzn. Ale nie do tych prawdziwych, dojrzałych, odpowiedzialnych. Nie.
Dziś zwracam się do tego jednego — konkretnego. Tego, który zawala. Tego, który nie dorósł. Tego, który gubi się w swoim własnym cieniu.

Chłopie, ogarnij się.

Ty. Tak, właśnie Ty.
Ten, który zmienia zdanie częściej niż skarpetki.
Ten, który rzuca słowa na wiatr, a potem zapomina, że trzeba trzymać się reguł.
Ten, który nawet nie zauważa, że kobieta obok niego — ta, która trwa mimo wszystko — jest coraz bardziej zmęczona Twoim chaosem.
Zmęczona czekaniem, że w końcu coś się zmieni. Przestaniesz się czepiać, krzyczeć, znikać emocjonalnie, gdy ona potrzebuje wsparcia.

Miłość to nie tylko wielkie słowa. To codzienne małe gesty. A Ty — gdzie byłeś, gdy ona ich potrzebowała?

Ona to nie Twoje lustro, które ma odbijać Twoje humory

Ona też ma swoje życie. Swoje emocje. Swój ból. Ale jakoś znajduje w sobie siłę, żeby zapytać, czy Ty jesteś okej.
Ile razy Ty zapytałeś ją? Ile razy spojrzałeś w jej zmęczone oczy i powiedziałeś: „Dziękuję, że jesteś”?

Czepiasz się jej, bo nie spełnia Twoich oczekiwań. A może to Ty od dawna nie spełniasz żadnych?
Nie tylko jako partner. Jako człowiek.

Jeśli nie potrafisz być dla niej wsparciem — przestań być dla niej ciężarem.

Przestań robić z siebie ofiarę, której nikt nie rozumie

Nie jesteś biedny. Jesteś leniwy emocjonalnie.
Uciekasz od rozmów, od trudnych tematów, bo łatwiej jest się zamknąć niż przyznać, że trzeba się zmienić.
To właśnie ta zmiana oddziela chłopców od mężczyzn.

Ona zasługuje na spokój. Na bezpieczeństwo. Na to, żeby nie bać się Twojego nastroju, kiedy wchodzi do pokoju.
Na to, żeby jej serce nie waliło szybciej ze strachu, tylko z miłości.

Nie musisz być idealny. Musisz być obecny.

Jeśli jej nie szanujesz — puść ją wolno

Nie ma nic bardziej tchórzliwego niż facet, który wie, że rani — ale rani dalej, bo „tak mu wygodnie”.
Bo ma dom, bo ma seks, bo ma kogoś, kto robi za jego emocjonalny worek treningowy.

Jeśli nie potrafisz jej kochać tak, jak na to zasługuje — odejdź. Zrób to nie dla niej. Zrób to, żeby kiedyś spojrzeć w lustro i nie widzieć w nim kogoś, kto miał wszystko, ale to zniszczył.

Prawdziwa miłość to nie gra. To decyzja. Codzienna, świadoma decyzja.

Czas na rozmowę

Jeśli jesteś kobietą i czytasz ten tekst — napisz, co najbardziej Cię boli. Co byś chciała mu powiedzieć, gdybyś mogła bez lęku?

A jeśli jesteś mężczyzną — i czujesz, że ten tekst jest o Tobie… to dobrze. To znaczy, że może coś jeszcze w Tobie żyje i warto zawalczyć.
Ale najpierw — przeproś.

Czekam na Wasze komentarze. Napiszcie swoje przemyślenia!

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O AUTORCE bloga​
Adrianna Katarzyna Kacińska-Skitek
Nazywam się Adrianna Kacińska-Skitek – jestem niepełnosprawną kobietą zwariowaną na punkcie języka polskiego. Interesuje mnie psychologia kliniczna i ogólny rozwój psychiczny człowieka. Ukończyłam kursy z tych dziedzin. W 2020 i 2021 roku wydałam cztery książki.
OSTATNIE WPISY​
KATEGORIE
MOJE FILMY
Reklama
PODĄŻAJ ZA MNĄ