Blog z Życia Wzięty!

Gdy lewicowa „tolerancja” staje się nienawiścią

Kochani!

Ze smutkiem piszę ten wpis. Emocje są we mnie silne, bo po raz kolejny przekonałam się, że ci, którzy najgłośniej krzyczą o miłości, empatii i tolerancji – bardzo często nie mają z nimi nic wspólnego. Ostatnie dni, po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, pokazały najciemniejszą stronę tej „tolerancyjnej” części społeczeństwa. Osobiście – jestem oburzona.

To nie jest wpis polityczny. To wpis ludzki, głęboko emocjonalny. W chwili kiedy widzę, że sfrustrowani przegrani – wylewając swój żal i gniew – rzucają się jak sępy na… 7-letnie dziecko, coś we mnie pęka.

Córka prezydenta elekta nie jest politykiem. Jest pogodnym, niewinnym dzieckiem, które – bez własnej winy – stało się obiektem kpiny, nienawiści i pogardy. I to ze strony tych, którzy codziennie mówią o „mowie nienawiści”, „przemocy symbolicznej”, „języku wykluczenia”.

Czym różni się Twoja nienawiść od tej, którą potępiasz?

Psychologia mówi jasno – projekcja to jeden z najczęstszych mechanizmów obronnych. Ludzie, którzy nie radzą sobie z własnym gniewem, frustracją, porażką, bardzo często szukają winnych na zewnątrz. Uderzają w tych, którzy są bezbronni, bo to daje im chwilową ulgę.

Czy to nie jest dokładnie to, z czym sami chcą walczyć? Czy nie chodziło o budowanie świata bardziej empatycznego, otwartego, przyjaznego dzieciom i rodzinom? Gdzie te ideały, teraz kiedy dziecko staje się tarczą strzelniczą dla sfrustrowanych „obrońców dobra”?

Serce pęka, kiedy milczenie oznacza zgodę

Wzrusza mnie to, że mimo całego szumu, mała dziewczynka nadal się uśmiecha. Ale jednocześnie przeraża fakt, że milczenie wielu osób – także tych z mediów, organizacji społecznych, fundacji walczących z przemocą – może być odebrane jako ciche przyzwolenie.

Jeśli teraz nie postawimy granic – to kiedy? Jeśli teraz nie powiemy jasno: „STOP atakom na dzieci” – to jaką przyszłość budujemy jako społeczeństwo?

Nie chodzi o politykę. Chodzi o człowieczeństwo

To nie jest wojna prawicy z lewicą. To jest test człowieczeństwa. I wielu tego testu nie zdaje. Przecież najłatwiej mówić o wartościach, gdy to wygodne. Trudniej je stosować wtedy, gdy przegrywasz.

Córka Karola Nawrockiego nie jest Twoim przeciwnikiem. Ona nie napisała żadnego programu. Nie podpisała żadnej ustawy. Nie powinna więc być celem hejtu. Jeśli nie potrafisz tego zrozumieć – nie jesteś „tolerancyjny”. Jesteś tylko zły. I to jest coś, z czym musisz się zmierzyć sam.

A Wy? Gdzie stawiacie granicę?

Jestem ciekawa, jak Wy – moi Czytelnicy – postrzegacie to, co się dzieje. Czy uważacie, że dzieci polityków powinny być całkowicie wyłączone z dyskusji publicznej? Czy spotkaliście się już z taką hipokryzją w swoim otoczeniu?

Dajcie znać w komentarzach – niech to będzie miejsce prawdziwej, ludzkiej rozmowy

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest
O AUTORCE bloga​
Adrianna Katarzyna Kacińska-Skitek
Nazywam się Adrianna Kacińska-Skitek – jestem niepełnosprawną kobietą zwariowaną na punkcie języka polskiego. Interesuje mnie psychologia kliniczna i ogólny rozwój psychiczny człowieka. Ukończyłam kursy z tych dziedzin. W 2020 i 2021 roku wydałam cztery książki.
KATEGORIE
MOJE FILMY
Reklama
PODĄŻAJ ZA MNĄ