Kochani,
Każdy z nas ma marzenia, które przez lata odkłada na później, z nadzieją, że pewnego dnia nadejdzie „ten moment”. Dziś chcę Wam opowiedzieć moją historię – o drodze do pasji. Odnalazłam ją już jako dziecko, a, rozkwitła po wielu latach doskonalenia siebie, dzięki miłości, wierze i wsparciu bliskiej osoby.
Pisanie od dziecka – moja pierwsza miłość
Pisanie zawsze było moim światem. Już w szkole podstawowej zapełniałam zeszyty opowiadaniami i pamiętnikami, pozwalając, by słowa płynęły prosto z serca. Dla mnie to była forma wyrażania siebie, ucieczka do własnego, stworzonego przez wyobraźnię świata.
Mimo tej miłości do pisania, przez lata uważałam, że nie jestem gotowa, że to nie ten moment. Życie pełne obowiązków, wątpliwości i braku wiary w siebie sprawiało, że moje marzenia o wydaniu książki odkładałam na później.
Kluczowy moment: wiara mojego męża
Czasami potrzeba tylko jednej osoby, która uwierzy w nas bardziej, niż my sami wierzymy w siebie. Dla mnie tą osobą był mój mąż – choć wtedy byliśmy jeszcze przyjaciółmi.
To on przekonał mnie, bym zaryzykowała i wydała swoją pierwszą książkę, „Wprost przed siebie. Zbiór opowiadań i autorefleksji”. Jego upór i wiara w moje możliwości były jak światło w tunelu. Wspierał mnie, gdy sama miałam wątpliwości, motywował, kiedy brakowało sił, i nie pozwolił się poddać.
Dziś jestem autorką 11 książek
Dzięki niemu zrozumiałam, że czasem do spełnienia marzeń potrzeba naprawdę niewiele: wiary, miłości i odrobiny odwagi. Dziś, patrząc na swoje 11 książek, wiem, że każdy z nas może osiągnąć to, o czym marzy – wystarczy zrobić pierwszy krok.
Pisanie stało się dla mnie czymś więcej niż pasją. To sposób na życie, na dzielenie się swoimi emocjami i doświadczeniami z Wami – moimi czytelnikami.
Dziękuję za Wasze wsparcie
Na koniec chcę podziękować mojemu mężowi – za to, że zawsze stoi u mego boku, wierzy we mnie i przypomina, że nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń.
Kochanie, bez Ciebie ta droga nie byłaby możliwa.
A Was, moi drodzy czytelnicy, zachęcam do pozostawienia komentarza – czy również macie takie marzenia, które czekają na swoją chwilę? Co Was motywuje do działania?
Dziękuję, że jesteście! Czekam na Wasze komentarze i ciepłe słowa!