Kochani!
Czy kiedykolwiek usłyszeliście od bliskich, nauczycieli czy znajomych słowa: „Nie możesz? A może po prostu nie chcesz?” albo „Może tak Ci wygodniej?”? Jeśli tak, to doskonale wiecie, jak bardzo bolesne i niesprawiedliwe potrafią być te oceny.
Dziś chcę podzielić się swoją historią – o długiej, bolesnej walce, niezrozumieniu i nieustannej próbie udowodnienia, że naprawdę się staram. To tekst dla wszystkich, którzy kiedykolwiek zostali niesłusznie ocenieni, dla tych, którzy musieli walczyć z ograniczeniami swojego ciała i dla tych, którzy czuli, że ich wysiłek jest niedoceniany.
Każdy dzień był walką
Przez dwa lata rekonwalescencji po kolejnych operacjach każdego dnia robiłam małe kroki do przodu. Moje ciało potrzebowało czasu, by się odbudować, by kości mogły prawidłowo się zrastać. Lekarze powtarzali: „To długa, żmudna droga, nie możemy tego przyspieszyć”. Wiedziałam o tym, ale inni zdawali się tego nie rozumieć.
Gdy w końcu stawiałam kolejne kroki, gdy progres był widoczny – słyszałam komentarze, które odbierały mi siłę. „To wszystko mogłaś zrobić”, „Może tak Ci wygodniej?”. Nikt nie widział tych chwil, gdy z bólem wstawałam rano, gdy godziny rehabilitacji wyciskały ze mnie resztki energii.
Czy naprawdę tak trudno uwierzyć w czyjąś walkę?
Obcy ludzie, dalsi znajomi, rehabilitanci – oni dostrzegali moje postępy. „Podziwiam Twoją determinację”, mówili. Ale moi bliscy…? Właśnie od nich najbardziej oczekiwałam wsparcia. Zamiast tego, często musiałam udowadniać, że „chcę”, że nie jestem leniwa, że nie próbuję uciekać od rzeczywistości.
To smutne, jak łatwo oceniamy kogoś z zewnątrz, nie znając całej historii. Jak często nie mamy cierpliwości, by zrozumieć drugiego człowieka. Może dlatego wielu ludzi przestaje dzielić się swoimi trudnościami? Boją się, że usłyszą: „Nie chcesz? Może Ci tak wygodniej?”.
Jak często oceniamy, nie znając prawdy?
Ile razy w życiu zdarzyło Ci się pochopnie ocenić kogoś? Uznać, że nie robi czegoś, bo mu się nie chce, a nie dlatego, że zwyczajnie nie może? Jak często zabrakło Ci cierpliwości, by zrozumieć sytuację drugiej osoby?
Chciałabym, żebyśmy częściej dawali ludziom kredyt zaufania. Nie każdy, kto wolniej dochodzi do celu, robi to z wygody. Czasem to jedyna możliwa droga.
A Ty? Czy kiedykolwiek czułeś, że musisz walczyć o udowodnienie swojej determinacji? Podziel się swoją historią w komentarzu. 💙