Witam wszystkich serdecznie!
W życiu każdego z nas spotykamy się z sytuacjami, w których czujemy się bezradni.
Jesteśmy wściekli na siebie, ponieważ chcemy coś zrobić, ale nie jesteśmy w stanie.
W odniesieniu do osób niepełnosprawnych takich sytuacji jest wiele.
Większość z nas przez swoje ograniczenia boryka się z różnego rodzaju dolegliwościami układu nerwowego.
Zalicza się do nich tak zwane ruchy mimowolne.
W moim przypadku objawiają się nagłym, bolesnym napięciem i drżeniem mięśni lub nadwrażliwością na dźwięki.
Spotykają się z tym najczęściej chorzy na mózgowe porażenie dziecięce z niedowładem spastycznym.
To schorzenie ma wiele odmian i w każdym przypadku występują inne bądź mniej nasilone objawy.
Piszę to dlatego, aby zwrócić Waszą uwagę na to, że osoby niepełnosprawne pomimo długiej rehabilitacji, często także nie mają wpływu na różnego rodzaju okoliczności i sytuacje.
Każda choroba rządzi się swoimi prawami. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądał następny dzień.
Wszystko, co wiąże się z niepełnosprawnością, pozostanie.
Nie zniknie tylko dlatego, że komuś się to nie podoba.
Chcę zwrócić się do wszystkich tych, którzy widząc mnie i moich rówieśników w niesprzyjających okolicznościach, uważają, że robimy coś specjalnie:
Nam też to się nie podoba!
Też tego nie chcemy!
Staramy się z tym walczyć, na tyle na ile możemy, ale nie sprawimy, że to zniknie!
To nie nasza wina!
Dziękuję natomiast wszystkim, którzy mnie motywują i nie traktują jak osobę niepotrzebną.
Dużo zdrówka 😊