Kochani!
Teraz znowu będzie boleśnie, ale również prawdziwie. Pamiętaj. Jeśli właśnie wychodzisz z niezdrowej relacji – jesteś jak ktoś, kto rzuca twardy narkotyk. To nie jest przesada. Emocjonalna zależność, uzależnienie od czyjejś obecności, nawet tej krzywdzącej, to jedno z najtrudniejszych uzależnień do przepracowania.
Nie będę Cię głaskać po głowie. Teraz potrzebujesz nie pocieszenia, tylko wstrząsu. Słów, które przebiją się przez tę mgłę iluzji i przypomną Ci, kim jesteś bez tej osoby. Jesteś. Choć możesz o tym nie pamiętać.
To był emocjonalny nałóg – nie miłość
Nie romantyzuj bólu. To nie była wielka, tragiczna miłość. To był mechanizm. System zależności. Ty – w roli wybawcy, usprawiedliwiającego wszystko. On/ona – rozdający ochłapy czułości po miesiącach milczenia, manipulacji, zdrad czy obojętności.
Jeśli czujesz głód – to nie tęsknota za nim/nią. To twój mózg domaga się znanego bodźca. Reaguje jak po odstawieniu dopalacza. I musisz wiedzieć jedno – każdy kontakt, każda wiadomość, każde „może jeszcze raz” to jak powrót do strzykawki.
Mózg cię oszukuje – to naturalne
Nie dziw się, że przypominasz sobie tylko dobre chwile. To mechanizm obronny – selektywna pamięć. Twoje emocje będą próbowały cię ściągnąć z powrotem w bagno. Będą szeptać: „Nie było tak źle”, „Może się zmienił”, „A przecież czasami się śmialiśmy”.
Powiedz sobie wtedy głośno: „To nie było wystarczająco dobre. To mnie raniło. To nie było życie, tylko przetrwanie.”
Nie musisz wybaczać
Możesz się wściekać. Możesz czuć złość. Możesz przez długi czas nie chcieć słyszeć jego/jej imienia. Bo to twój proces. To twoje ciało i twoje serce są poobijane.
Wybaczenie nie jest obowiązkiem. Jest wyborem. I jeśli dziś czujesz, że nie jesteś gotowy – to znaczy, że nie jesteś. Kropka.
Musisz to uciąć. Brutalnie, bez sentymentów
Przestań sprawdzać jego/jej social media. Usuń numery. Zablokuj. Nie „dla świętego spokoju”, ale dla ratowania siebie.
To nie ma być eleganckie, nie musi być dojrzale. Masz prawo do chaotycznego odcięcia. Bo tylko tak dasz sobie szansę na detoks. Bo każde „sprawdzę tylko, co u niego”, to jak łyk wódki po miesiącu trzeźwości.
Twoja tęsknota to nie dowód miłości
Tęsknisz? Normalne. Jednak pamiętaj: tęsknota nie znaczy, że masz wracać. Ona tylko mówi, że byłeś przyzwyczajony. Do obecności, do schematu. To jak tęsknota za narkotykiem po 10 latach brania.
Nie wraca się do czegoś, tylko dlatego, że to znane. Znane potrafi zabić.
Od teraz jesteś w procesie ratowania siebie
Będą dni, że padniesz, zatęsknisz, znów zapłaczesz. Wtedy nie wierz intuicji, która mówi „wróć”. To nie twoja dusza – to twój lęk. A Ty nie jesteś już osobą, która żyje w lęku. Ty jesteś osobą, która walczy.
Każdy dzień bez tej osoby to dzień, w którym odzyskujesz siebie. Twoją moc, twoją tożsamość, twoje granice.
Teraz Ty
Czy byłeś kiedyś w relacji, która bardziej cię wyniszczała niż budowała? Jak wyglądał Twój emocjonalny detoks? Czy wybaczenie przyszło od razu – czy wcale?
Zostaw komentarz. Może twój głos pomoże komuś wytrwać w trudnym momencie.
Jedna odpowiedź
Byłam kiedyś w relacji w której byłam tylko urozmaiceniem czasu , zapchaj dziura , codziennie patrzyłam na telefon , na Facebooka czy ta osoba coś napisała. W każdej wiadomości na siłę szukałam ukrytego uczucia , ukrytej uwagi. Oprzytomniałam ,bylam zabawką , która ktoś się bawił tylko wtedy kiedy miał na to ochotę. Nie liczył się z moimi uczuciami , liczył się ze swoim wygodnictwem. Ucielam kontakt , a tak po prawdzie to uciął go on , ucinał od trwania całej tej iluzji . Plakalam , podniosłam się .Żyje .