Blog z Życia Wzięty!

Kiedy ciało odmawia, a serce wciąż chce walczyć

Kochani!

Nie mam w zwyczaju mówić o swojej chorobie publicznie. Nigdy nie chciałam, aby moje zmagania były traktowane jako sposób na zdobywanie uwagi czy współczucia. W dzisiejszym świecie social mediów łatwo natknąć się na historie, które bardziej przypominają publiczne użalanie się nad sobą niż autentyczne dzielenie się swoim doświadczeniem. Nie oceniam nikogo – każdy ma prawo mówić o swoich trudnościach tak, jak czuje. Ale ja zawsze czułam, że to moja osobista walka, której nie chcę eksponować.

Jednak… są dni, kiedy czuję, że muszę o tym napisać. Nie po to, by szukać litości. Nie po to, by się żalić. Tylko po to, by pokazać, że momenty słabości są czymś normalnym. Że czasem nawet największy optymizm nie wystarcza.

Kiedy czuję się bezużyteczna

Czuję wtedy gniew. Na siebie, na swoje ciało, na świat. Bo przecież nie tak miało być. Bo przecież w głowie nadal jestem tą samą osobą, która może wszystko. Jednak moje ciało mówi mi coś innego. I choć wiem, że są to tylko momenty, które miną, w tej jednej chwili przytłaczają mnie jak ciężar, którego nie jestem w stanie unieść.

Co trzyma mnie w ryzach

W tych najtrudniejszych momentach trzyma mnie w ryzach jedna rzecz – wsparcie mojego męża. On nie pyta, czy daję radę. On to widzi. On nie mówi: „będzie dobrze”, bo wie, że czasem tego nie potrzebuję. On po prostu jest. Czasem w ciszy, czasem w uśmiechu, czasem w prostym geście podania kubka herbaty. I to właśnie te drobne rzeczy sprawiają, że mogę iść dalej.

Bo przecież nie chodzi o to, by udawać, że jest lekko. Chodzi o to, by mieć kogoś, kto będzie obok, gdy robi się ciężko.

A Wy? Jak radzicie sobie z takimi chwilami?

Nie piszę tego, by się żalić. Piszę, bo wiem, że każdy z nas ma swoje momenty zwątpienia, frustracji, poczucia, że coś nam ucieka. Może nie z powodu choroby, ale z różnych powodów. Dlatego chciałabym Was zapytać: jak radzicie sobie w chwilach, gdy czujecie, że coś wymyka się spod kontroli? Co Wam pomaga się podnieść?

Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach. Może wspólnie znajdziemy sposoby, by przejść przez te trudniejsze momenty razem.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O AUTORCE bloga​
Adrianna Katarzyna Kacińska-Skitek
Nazywam się Adrianna Kacińska-Skitek – jestem niepełnosprawną kobietą zwariowaną na punkcie języka polskiego. Interesuje mnie psychologia kliniczna i ogólny rozwój psychiczny człowieka. Ukończyłam kursy z tych dziedzin. W 2020 i 2021 roku wydałam cztery książki.
KATEGORIE
MOJE FILMY
Reklama
PODĄŻAJ ZA MNĄ