Coraz częściej wśród młodych ludzi, występuje zjawisko niewidzialnej depresji. Charakteryzuje się ono najczęściej tym, że młoda osoba, ukrywa swój smutek, bądź lęki przed innymi ludźmi.
Wtedy na pierwszy rzut oka, ciężko jest zweryfikować czy ktoś z naszych przyjaciół, znajomych ma problem. Czasami, potrzeba wiele czasu, żeby ktoś otworzył na drugiego człowieka.
Najbardziej przykre jest to, że niektórzy nastolatkowie, którzy są notorycznie smutni i decydują się o tym powiedzieć, często są wyśmiewani, krytykowani, bądź ignorowani przez swoich rówieśników.
Osobiście nie pochwalam tego zachowania i naprawdę nie mogę zrozumieć, jaki jest tego cel?
Czy to, że ktoś stracił chęć do życia, jest, aż tak zabawne?
Czy trzeba szydzić z osób, które boją się wychodzić z domu?
Czy internet służy do tego, żeby wrzucać do sieci upokarzające zdjęcia?
W tym miejscu zwracam się do wszystkich tych, którzy tak postępują:
Naprawdę niewiele trzeba, żeby doszło do tragedii.
Czasem warto jest się zastanowić czy to co robicie jest etyczne i zgodne z Waszym sumieniem.
Proszę, abyście wzięli pod uwagę sytuację w jakiej się obecnie znajdujemy.
Pandemia odebrała nam wolność i możliwość spotykania się ze znajomymi.Wspierajcie się w tych trudnych chwilach!
Bądźcie dla siebie nawzajem opoką!Słuchajcie swoich przyjaciół, bo być może któryś z nich zmaga się z depresją.To, że na pierwszy rzut oka, jej nie widać, wcale nie oznacza, że jej nie ma.
Nawet, jeśli ktoś z Waszych bliskich powie, że wszystko jest ok, nie znaczy, że tak się czuje! Otaczajcie się, zrozumieniem i otwórzcie swoje serca na ludzki ból.
Dbajcie o siebie nawzajem!
Miłego popołudnia 🥰